czwartek, 19 października 2017

Nowe życie Feliksa Radwańskiego

O związkach potomków Felixa Radwańskiego seniora z potomkami Żychiewicza już pisałam 2 lata temu w artykule "Niedziela w Swoszowicach". Czas powrócić do tematu wielkiego Krakusa, 5 razy pra-dziadka dzieci Ingarden. Jednym z jego fanów jest swoszowicki historyk, p. Dominik Galas, który wpadł na pomysł, żeby upamiętnić dawnego właściciela Swoszowic, założyciela uzdrowiska, nadając młodziutkiemu platanowi imię Felixa.

Uroczystość odbyła się w kameralnym gronie, w ogrodzie leżącym tuż przy pawilonie Szwajcarka, naprzeciwko Parku Zdrojowego. U stóp młodego drzewka wkopana została tabliczka informująca o nadaniu imienia, którą odsłonił praprapraprawnuk Feliksa Jacek Ingarden oraz przedstawicielka Urzędu Miasta Krakowa. I tym sposobem Feliks dostał nowe ziemskie życie. A platan będzie przechodniom przypominał, że dawno, dawno temu toczyła się wokół ciekawa historia, do której warto od czasu do czasu zaglądnąć...


Po uroczystości zebrani goście zostali zaproszeni do swoszowickiej szkoły podstawowej, w której dzieci i młodzież pod kierunkiem nauczycieli przygotowali część artystyczną, upamiętniającą 135-lecie szkoły. Piękna historia, sięgająca 1882 roku, opowiedziana przez uczniów. I piękne słowa pierwszej pani dyrektor, Zofii Rutkowskiej, zapisane w kronice szkoły:

W imię Boga biorę pióro do ręki, aby rozpocząć kronikę, którą kto i kiedy ukończy - trudno odgadnąć. Bóg by dał, by ona długie lata i wieki szczęśliwie przetrwać mogła i zawsze równie pocieszające zawierała wiadomości, jakiemi mnie przyszło ją rozpocząć. 

Kronika przetrwała do czasów dzisiejszych i jest kontynuowana, zgodnie z życzeniem pani Zofii...


 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz