poniedziałek, 12 sierpnia 2019

Bieg Katorżnika 2019



To już nasz kolejny Katorżnik. Pierwszy raz, 3 lata temu, występowaliśmy gościnnie jako uczestnicy biegu. Jako ciekawostkę powiem, że od tego dnia zaczęła się nasza owocna współpraca z Służbą Więzienną. Od tamtego pamiętnego dnia stawiamy się w Kokotku co roku. W tym roku nasza ekipa wystawiła pięciu biegaczy – dwójka maluchów (Miko i Mini Katorżnik) i trójka Małych Katorżników (do 18 lat). Cała piątka reprezentowała Strzelców Rzeczypospolitej z Myślenic. Julka stanęła na podium (III miejsce), Karolina walczyła jak lew, ale po drodze złamała palec i uplasowała się na miejscu piątym. Kuba, z podobnym czasem do Karoliny, zajął w swojej kategorii 26 miejsce.


Na trasie biegu można było spotkać ok. 20 Strzelców RP z różnych jednostek: Myślenice, Góra Śląska i Gliwice. Organizatorzy zaopatrzyli nas w trzy plecaki ratownicze, dzięki czemu nie tylko pilnowaliśmy kluczowych punktów, ale też na bieżąco udzielaliśmy pomocy poszkodowanym. Jeden z patroli krążył po powierzonym nam obszarze na rowerach, dowożąc na bieżąco wodę pitną dla strzelców i najbardziej potrzebujących uczestników biegu.

Katorżnik jest zawsze okazją do spotkania wspaniałych ludzi ze świata wojskowego i cywilnego. Czas na krótką pogawędkę z nami znaleźli generałowie: Sławomir Drumowicz i Ryszard Pietras oraz pani poseł Barbara Dziuk. Wspomnieć też trzeba o obecności przedstawicieli Fundacji Szturman – to dzięki nim Strzelcy RP mogą się szkolić u najlepszych byłych „specjalsów”. Opieką naszą gromadkę otoczył chor. Zbigniew Rosiński – przez wiele lat prezes WKB Meta i główny organizator biegu. To dzięki niemu jako podziękowanie za pomoc nasze jednostki obdarowane zostały ratowniczymi plecakami :)

Pikanterii naszej obecności w Kokotku dodało zaginięcie jednego z naszych strzeleckich ratowników. Na poszukiwania ruszyły dwa wojskowe quady i motory crossowe. Na szczęście zguba odnalazła się cała i zdrowa, nieświadoma zamieszania, jakie spowodowała.

Po pracy zaplanowane zostały zajęcia, poprowadzone przez Jacka, Julkę i Maję Ingarden. Strzelcy poznali założenia i podstawy ratownictwa taktycznego. Z zajęć praktycznych wspomnieć należy o ćwiczeniach z zakładania stazy taktycznej, pakowania rany, stosowania lonży ewakuacyjnych oraz prezentacji badania urazowego.

Jedno jest pewne: z organizatorami, uczestnikami i gośćmi Biegu Katorżnika zobaczymy się znowu za rok!










czwartek, 8 sierpnia 2019

75 rocznica wybuchu Powstania Warszawskiego – akcenty powstańcze na Jurze



Pewnego dnia przypadkowo los rzucił nas w okolice Janowa na Jurze Krakowsko-Częstochowskiej. Trasa tam-i-z-powrotem nigdy nas nie bawiła, więc trzeba było znaleźć w najbliższej okolicy ciekawe miejsca do odwiedzenia. Niebawem mieliśmy obchodzić rocznicę wybuchu PW, więc ten temat był zdecydowanie wiodący. Nasz wybór padł na Złoty Potok – miejscowość leżącą wprawdzie ponad 200 kilometrów od Warszawy, ale z samym powstaniem kojarzoną.

Bohaterami byli żołnierze Batalionu „Skała” - oddziału partyzanckiego Kedywu Okręgu Kraków Armii Krajowej, który został sformowany w pierwszych dniach sierpnia 1944 roku w ramach akcji „Burza”. Liczył ok. 500 osób. Jego nazwa pochodzi od pseudonimu dowódcy, majora Jana Pańczakiewicza ps. „Skała”. Zadaniem batalionu początkowo było wsparcie niedoszłego Powstania Krakowskiego, a następnie, na początku września, został skierowany do pomocy powstańcom warszawskich. Żołnierze stoczyli liczne potyczki i bitwy z niemieckim wojskiem i policją oraz wspomagającymi ich oddziałami ukraińskimi i rosyjskimi. Największą była bitwa pod Złotym Potokiem 11 września 1944 roku, po której dowództwo zrezygnowało z przebijania się do Warszawy i zarządziło odwrót. W czasie siedmiogodzinnej bitwy zginęło 12 partyzantów, utracono tabory i sprzęt łącznościowy. Straty po stronie niemieckiej wyniosły 68 zabitych i ok. 120 rannych. 

Pod tablicą wmurowaną przy wejściu do kościoła w Złotym Potoku, upamiętniającą żołnierzy Batalionu 'Skała" 

W późniejszym czasie batalion podzielił się na trzy samodzielne oddziały partyzanckie, które działały na północ od Krakowa. Rozwiązanie batalionu miało miejsce po wkroczeniu wojsk sowieckich 15 stycznia 1945 roku.


75 rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego obchodziliśmy również w Myślenicach - współorganizując uroczystości na Rynku (z zatrzymaniem ruchu i świecami dymnymi) oraz spotkanie z żołnierzem AK – majorem Januszem Kamockim ps. „Mamut”, który poprowadził prelekcję na temat zaplecza Armii Krajowej, bez którego żołnierze nie byliby w stanie walczyć. 
  

Z majorem Januszem Kamockim pod PW THERIOS w Myślenicach