
Ale wróćmy do naszego Świętego.
Eustachy był rzymskim generałem i przed nawróceniem na
chrześcijaństwo nosił imię Placyd. Pewnego dnia podczas polowania
zobaczył w porożu jelenia krzyż Jezusa. Zginał śmiercią
męczeńską upieczony w rozżarzonym wole z brązu.
Jest patronem strażaków, myśliwych i
leśników, traperów, osób torturowanych i Madrytu. Pomaga w
rozwiązywaniu trudnych sytuacji. Patronuje też straganiarzom,
kupcom, płatnerzom i rusznikarzom. Wzywany jest w przypadku chorób
koni i w żałobie w rodzinie. Jego atrybuty to byk, krzyż, róg i
jeleń.
I właśnie ku czci Świętego
Eustachego, przy pięknej pogodzie, w uroczej Lanckoronie, odbyła
się uroczysta polowa Msza Święta. Z tej okazji przyjechało tam
mnóstwo myśliwych i leśników w galowych strojach i kilkanaście
pocztów sztandarowych. Byli też pięknie ubrani sokolnicy z
sokołami i psy myśliwskie. Oprawę muzyczną zapewnił chór i
zespół myśliwski, ołtarz został przyozdobiony akcesoriami
łowieckimi. Msza Świętego Eustachego była niezapomnianym
wydarzeniem i na pewno za rok znowu się do Lanckorony z całą
rodziną wybierzemy :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz