wtorek, 1 września 2015

25 sierpnia 2005 - 10 lat później...

   5 sierpnia 2015 roku minęła 10 rocznica śmierci Antoniego Żychiewicza, cichociemnego, ps. "Przerwa". Męża, Ojca, Dziadka i Pradziadka. 10 lat to z jednej strony dużo, z drugiej tak niewiele. Wielu z nas doskonale pamięta uśmiechnięte oczy Antoniego i jego żarty. Nawet będąc w szpitalu, ze świadomością, że zbliża się śmierć, potrafił żartować i sypać anegdotami. Znając naturę Antoniego w dniu pogrzebu nikt nie rozpaczał. To nie było smutne "żegnaj", tylko bardziej "do zobaczenia". Zadziwiająca świadomość, że On jest wśród nas i nie byłby zadowolony, widząc nosy zwieszone na kwintę i zapłakane oczy. Pożegnanie było uroczyste, z Kompanią Honorową Wojska Polskiego, pożegnalną salwą, w pięknej scenerii Beskidu Żywieckiego.
   Po 10 latach na Mszy Świętej w tym samym kościele spotkali się ponownie najbliżsi Antoniego - potomkowie Jego, Jego brata Teczka i siostry Marysi - Marta z mężem, córką, zięciem i wnukami, Jola z córką Anią oraz Tadeusz zwany Baltazarem z żoną. Była też Łucja, najważniejszy genealog rodzinny, autorka bloga rodziny Wierzyckich. Gospodarzami spotkania była Hanna, żona Antoniego, i córka Danusia, które ugościły wszystkich pod swoim dachem.

Rodzeństwo Żychiewiczów: Emil ("Teczek"), Maria i Antoni. 
   Spotkanie przebiegło w miłej, rodzinnej atmosferze. Uczestnicy dosłownie wypełnili drewniany dom wspomnieniami. Myślę, że Dziadek z zadowoleniem patrzył na integrację kilku pokoleń rodziny Żychiewiczów :)  





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz