czwartek, 29 września 2016

Lwów – Stanisławów – Dytiatyn - wrzesień 2016

To mój drugi wyjazd na Kresy. Pierwszy raz byłam tam rok temu ze szkołą – myślenickim Gimnazjum nr 1. Tym razem wyjazd został zorganizowany przez moją mamę Martę Święcicką. Głównym celem były uroczystości 96 rocznicy bitwy pod Dytiatynem, bitwy, która przeszła do historii jako symbol do końca spełnionego żołnierskiego obowiązku i została określona mianem Polskiego Termopile. Cele krajoznawcze były elementem dodatkowym, chociaż dla wielu uczestników nie mniej ważnym.

Zakwaterowani zostaliśmy w domu parafialnym przy kościele pw Chrystusa Króla w Stanisławowie. Na miejsce dojechaliśmy w piątek popołudniu. Po obiadokolacji całą grupą wybraliśmy się do centrum degustować ukraiński kwas i miejscowe ciemne i jasne piwo.

W sobotę rano obraliśmy kierunek na Bołszowce, do odbudowanego Sanktuarium Nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny, a potem na wzgórze dytiatyńskie nr 385, gdzie w 1920 roku wojska polskie stoczyły krwawą bitwę z bolszewikami. Na pamiątkę tych wydarzeń w okresie między wojennym wzniesiona została kaplica, zburzona 1948 roku przez komunistów. Przez wiele lat o walkach świadczył skromny krzyż i żołnierskie zaniedbane mogiły. Rok temu cmentarz został odbudowany, a o pamięć poległych Polaków dbają różne instytucje i miejscowa ludność.

W tym roku, tak jak w latach poprzednich, na wzgórzu 385 odbyła się uroczysta polowa Msza Święta, koncelebrowana przez księży katolickich dwóch obrządków i prawosławnych, m.in. księdza kapelana wojskowego. Miłą niespodzianką była obecność harcerzy i strzelców ze Lwowa oraz pocztu sztandarowego 10 Brygady Kawalerii Pancernej. Nasza grupka odznaczała się na tle pozostałych uczestników uroczystości biało-czerwonymi barwami oraz banerami Klubów Gazety Polskiej.

Popołudnie spędziliśmy na zwiedzaniu Stanisławowa (obecnie Iwanofrankowsk) – miasta, którego okres świetności przypadał na lata 20-lecie międzywojenne, ale z tego okresu zostało trochę wspaniałych budowli, o których historii barwnie opowiadała nasza przewodniczka, pani Władysława.

Niedzielę rozpoczęliśmy Mszą Świętą. Potem śniadanie i kierunek Lwów. A tam Cmentarz Łyczakowski, okolice centrum, szczegółowe zwiedzanie kasyna szlacheckiego, na koniec zakupy, obiadokolacja i powrót do domu.

Szczegółów zwiedzania Lwowa nie będę opisywać, bo kto był, to wie, ile tam jest śladów polskości. A kto nie był, to koniecznie musi pojechać! Jest to jedyne miasto, w którym czuję się jak w domu. Wiem, że przede mną jeszcze niejeden wyjazd, szczególnie, że czeka mnie kiedyś duża podróż śladami rodzinnymi. Na razie próbuję poznawać Lwów od strony turystycznej z niewielkimi elementami sentymentalnymi. Takim elementem była wizyta na grobach rodzinnych: Albina Żychiewicza, stryja dziadka Antoniego, Obrońcy Lwowa, Legionisty, dziennikarza, oraz Józefa Żychiewicza, mojego prapradziadka, Powstańca Styczniowego. Gdzieś z boku, na skarpie Górki Powstańców, pochowana jest Michalina Żychiewicz z domu Molnar, żona Józefa, moja praprababcia, ogniwo łączące naszą rodzinę z braćmi Węgrami.

Wyjazd oceniam bardzo dobrze. W miłym towarzystwie, pod czujnym okiem pełnej werwy kierowniczki wyprawy i sympatycznych przewodniczek. Na pewno był to wyjazd niezapomniany :D  

O historii psiej wierności na Cmentarzu Łyczkowskim czytaj TUTAJ >>>  
Relacja z wyjazdu na stronie Klubów Gazety Polskiej TUTAJ >>> 


 





niedziela, 11 września 2016

Sucha Polana i Kudłacze 2016...

… czyli XXVI Małopolski Zlot Szlakami Walk Partyzanckich – 10 września uroczystości na Suchej Polanie, a 11 września zawody i konkursy w okolicach schroniska na Kudłaczach. Tradycyjnie już uczestniczyliśmy w uroczystej Mszy Świętej w intencji Ojczyzny i Apelu Poległych. Cała czwórka młodych Ingardenów – prawnuków „Przerwy” wystąpiła w mundurach harcerskich. Z roku na rok w uroczystościach uczestniczy coraz większa liczba osób – w tym roku było nas ponad 1000! Oprócz harcerzy był oddział Obrony Terytorialnej „Halniak”, byli strażacy, grupa rekonstrukcyjna, uczniowie, nauczyciele, strażacy, oficjele.

W sobotę Julka i Karolina wzięły udział w niektórych zawodach i konkursach przy schronisku na Kudłaczach. Mimo niezbyt pomyślnych wiatrów Karolinie udało się zająć pierwsze, a Julce drugie miejsce w konkursie strzeleckim, a Julka stanęła na podium w rzutkach (3 miejsce) i zwijaniu śpiwora na czas (również 3 miejsce).


I w ten sposób kolejnymi sukcesami zakończyliśmy ten pracowity wrześniowy weekend :) 



 


  

sobota, 10 września 2016

Zawody Strzeleckie w setną rocznicę bitwy pod Kościuchnówką

To już trzecia edycja zawodów na otwartej strzelnicy nad jeziorem Dzierżno Małe, nieopodal Pyskowic. Organizator: Gliwicki Klub Gazety Polskiej oraz Wojskowa Komenda Uzupełnień w Gliwicach
Osobowo: Marta Święcicka (córka „Przerwy”) i ppłk Roman Nowogrodzki.

Zawody są okazją do poznania kolejnych etapów walk Legionów Marszałka Piłsudskiego. W tym roku „bohaterem” została Kostiuchnówka, miejscowość obecnie znajdująca się na Ukrainie, pod którą odbyła się najkrwawsza bitwa Legionów. Uczestnicy zostali powitani, zapoznani z historią, a następnie zmówili modlitwę za dusze poległych. Część oficjalną zakończył imponujący wystrzał armatni zaprezentowany przez członków Bractwa Kurkowego. 

Potem przyszedł czas na część „artystyczną”, czyli zawody i poczęstunek. W tym roku organizatorzy podnieśli poprzeczkę i uczestnicy mieli okazję strzelać z pistoletu kalibru 9 oraz popularnego, aczkolwiek nieco kopiącego „kałacha”. Karabinki sportowe zostały zarezerwowane dla młodzieży, czyli... Mikołaja i Błażeja. Karolina tak jak w zeszłym roku klasyfikowana była z dorosłymi (i wcale im nie ustępowała umiejętnościami, a nawet wielu znacznie przewyższała!).

Pierwsze trzy miejsca indywidualne zajęli mężczyźni, czwarte, a zarazem pierwsze miejsce w kategorii kobiet zajęła wnuczka Antoniego, Maja Ingarden. Zespołowo najwyższe miejsce na podium wywalczył Klub Gazety Polskiej z Gliwic, nieco niżej uplasował się Klub Gazety Polskiej z Myślenic, a ostatnie wyróżnione miejsce przypadło zeszłorocznym zwycięzcom, Strzelcom Rzeczypospolitej.


Wszyscy uczestnicy z niecierpliwością czekają na kolejne zawody!!!